Autor Wiadomość
Daria
PostWysłany: Śro 16:46, 20 Maj 2015    Temat postu:

Adoptowany, będzie mieszkać z Britą Smile
wegonia
PostWysłany: Nie 13:23, 10 Maj 2015    Temat postu:

Chudszy? Dostawał dwie duże puszki, miskę suchej karmy i jeszcze kradł jedzenie notorycznie (na dzień). Był u nas tydzień tak na marginesie i w tym czasie miał też zabieg na zęby, bo nie mógł gryźć twardych rzeczy więc zanim coś napiszesz zastanów się albo przynajmniej podpisz się imieniem i nazwiskiem skoro taka mądra jesteś Wink
Kemd
PostWysłany: Pon 17:48, 04 Maj 2015    Temat postu:

Jak sie bierze psa ze schroniska to wiadomo ze trzeba nad nim pracowac. Trzeba byc odpowiedzialnym pies to nie jest zabawka. A Rodan wrocil 2 razy chudszy, nie roziem jak mozna przez 2 tygodnie tak zmarnowac psa. Nie dziwie sie ze Rodan podjadal ciastka. Byl glodny, a takie psy musza duzo jesc. Pies (zwlaszcza ze schroniaka) potrzebuje czasu,zeby sie oswoic z nowa sytuacja.
natalia1200
PostWysłany: Pon 17:31, 27 Kwi 2015    Temat postu:

wyczytałąm żę psu można zostawić koszulkę swój zapach i powinno się uspokoić ale w życiu bywa różnie..........
karinakora
PostWysłany: Pon 16:12, 27 Kwi 2015    Temat postu:

aha ok Very Happy nie chcę się kłócić. Dzieci heh dobre pozdrawiam Very Happy
wegonia
PostWysłany: Pon 14:57, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Karina, ty jeszcze chodzisz do szkoły i w życiu nie miałaś obowiązków, a tym bardziej nie musiałaś zarabiać. Także nie jesteś w stanie postawić się na moim miejscu. Jak ktoś zawsze jest w domu też jest inaczej - tylko raczej nikt specjalnie dla biednego pieska nie rzuci wszystkiego. Z boku bardzo fajnie się ocenia. Z wiekiem zrozumiesz.
Nasi znajomi pracujący brali psy ze schroniska i to duże do mieszkań. Nikt nie miał demolki i wszystko jest ok. Rodan też taki się wydawał. Ale jak widać można się pomylić.
Rozumiem czemu psy do schroniska wracają z adopcji Smile Nie każdy pies się nadaje dla nas. Jak widać nawet po dwóch miesiącach odwiedzania może się okazać złą decyzją.
W sumie to nie mam nic więcej do dodania i zamykam temat. Śmieszy mnie tylko, że pouczają mnie dzieci.
Mam nadzieję, że pies znajdzie odpowiedni dom.
Magda
PostWysłany: Pon 14:18, 27 Kwi 2015    Temat postu:

wegonia napisał:
Z pewnością ten pies przekonał nas, że nie chcemy mieć psa ani żadnego innego zwierzęcia. Nie po tym co robił Rodan. I już rozumiem dlaczego ludzie oddają psy.
Tyle, pozdrawiam Smile


Nikogo nie oceniam ale podsumowanie dziwne...
To ja teraz rozumiem, dlaczego tyle psów mieszka w schronisku Rolling Eyes
karinakora
PostWysłany: Pon 14:14, 27 Kwi 2015    Temat postu:

nie zgadzam się z panią, jak się nie ma czasu to się tak dużego psa nie bierze do domu. Ludzie oddają psy bo nie umieją się nimi opiekować. Rodan błąkał się przez prawie miesiąc więc jest skrzywdzony. Po pierwsze trzeba pomyśleć czy psa ze schronu można wziąć do domu jak się nie ma czasu bo moim zdaniem nie ! Pozdrawiam Karina ! Very Happy
wegonia
PostWysłany: Pon 12:20, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Ja nie mam czasu na siedzenie z psem w domu żeby nic nie zjadł. Rozumiem pogryźć coś ale żeby przez godzinę zrobić coś takiego to dla mnie dużo za dużo. Zabawki miał, Kości też. Nie zatrudnię opiekunki dla psa Smile Trzy godziny nieobecności to nie jest dużo. Do pracy wychodzimy na 8 do 12 godzin. Więc..
Czas czasem ale ten pies nie nadaje się do domu. Z jego powodu też nie kupię domu na wsi. Z pewnością ten pies przekonał nas, że nie chcemy mieć psa ani żadnego innego zwierzęcia. Nie po tym co robił Rodan. I już rozumiem dlaczego ludzie oddają psy.
Tyle, pozdrawiam Smile
karinakora
PostWysłany: Pon 10:59, 27 Kwi 2015    Temat postu:

hm to są dobre argumenty szkoda że znowu jest w schronisku ale cóż pies się nie męczy ani państwo jak na początku miałam psa (też ze schronu) to też wszystko rozwalał ale wtedy trzeba pomyśleć że pies się nudzi jak jest sam w domu i trzeba mu kupić gryzak! to naprawdę działa ale teraz jest już za późno. można było zostawić go w jednym pokoju jednak to jest pies ze schronu nie z hodowli, go coś złego spotkało w życiu, takiemu psu lepiej na początku dać troszkę czasu
Jak teraz brałam na DT mojego baksa to tylko leżał a jak nie leżał to jadł lub był na dworze, bał się chodzić po panelach, jak wracaliśmy ze spacerku to nie chciał wejść do mieszkania, bał się jak kora(mój drugi piesek)podchodziła do niego, bał się jak go głaskaliśmy, jak wracałam ze szkoły to spał teraz jest inaczej ciągle chodzi za mną i czeka na smakołyki czasem jeszcze boi się chodzić po panelach, teraz wchodzi do mieszkania bez problemu bawi się z korą i uwielbia głaskanie oczywiście wiemy że około 8 lat w schronisku nie minie w 2 tygodnie ale najważniejszy jest czas !!! Very Happy
wegonia
PostWysłany: Nie 20:29, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Wyjeżdżamy jednak wcześnie do pracy(DE), bo już w maju. Na początku pies miał jechać z nami. Jednak pracodawca zmienił warunki. Głównie dlatego go oddaliśmy. Miał jechać na działkę ale to też się nie udało - niżej wyjaśniam dlaczego.
Rodan miał u nas wyleczone zęby. Już wszystko ok. Miał ostre zapalenie dziąseł.
Pies zdecydowanie dla kogoś z działką i masą czasu. Poza tym, że hasa dużo na spacerkach czy błoniach jest strasznie energiczny - zupełnie inny niż w schronisku. Trzyma czystość ale nie zawsze. Zostawiony w domu po tygodniu robił pobojowisko. Ściągał wszystko - ze stołu, blatu, łóżka, półek, biurka - nawet kosza z brudnymi ciuchami. Otwierał szafy! i wyciągał wszystkie rzeczy. Nie zostawał na dłużej niż 3 godzinki bez nas. Kradł jedzenie nawet z ręki.
Fajny, miły pies, taki do kochania ale dla kogoś kto wie jak wychować go i ma na to czas oraz warunki. Mimo, że miałam już kilka psów ten przerósł mnie.
Chciałam go dać na działkę ale po tym jak ojciec wszedł do mieszkania w którym przeszło tornado powiedział nam, że nie ma opcji.
Możecie uznać, że jestem bezduszna, bo oddałam biednego pieska ale... ja nie mam warunków, czasu i ochoty na poświęcanie wszystkiego dla psa. Tym bardziej po tym co spotykałam w domu po każdym wyjściu - pracować i chodzić do szkoły nie przestanę dla psa czy wychodzić ze znajomymi. W schronie wydawał się inny. Odwiedzałam go dwa miesiące. Nie czuję się winna. Ani my ani pies się nie męczy.
Z pewnością nie zdecydujemy się więcej na psa. Z pewnością nie psa do domu.
Magda
PostWysłany: Nie 11:08, 26 Kwi 2015    Temat postu:

Dlaczego wrócił?
karinakora
PostWysłany: Sob 23:08, 25 Kwi 2015    Temat postu:

raczej na zawsze... Sad raczej
Daria
PostWysłany: Sob 22:46, 25 Kwi 2015    Temat postu:

Wrócił do schroniska...
wegonia
PostWysłany: Czw 13:12, 16 Kwi 2015    Temat postu:

Już wykąpany i szczęśliwy Smile Raczej zostaje ze mną na zawsze.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group